- Moja aklimatyzacja przeszła bardzo dobrze. Przyzwyczaiłem się już do nowego miasta. Zobaczyłem różnicę pomiędzy Gdańskem, a Poznaniem, która wypada na korzyść tego drugiego. Czuję mały niedosyt, jeśli chodzi o tematy sportowe, ale myślę że będzie lepiej - mówi obrońca Lecha, Rafał Janicki.
Obrońca zadebiutował w niebiesko-białych barwach w spotkaniu z Wisłą Płock. Ta jest najbliższym rywalem Kolejorza. Przed niedzielnym meczem z tą drużyną, poznaniacy mają jedynie sześć punktów przewagi. - W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Ciężko mi powiedzieć czy Wisła jest teraz w kryzysie. Nie jestem tam i nie interesuje się ich sytuacją. Pokazali jednak w tym sezonie, że potrafią grać. To groźny przeciwnik, na którego musimy uważać w każdym aspekcie gry ofensywnej. W ataku mają ciekawych zawodników - przyznaje piłkarz.
Janicki w dotychczas rozegranych szesnastu spotkaniach stracił tylko czternaście bramek. Aż osiem z nich w poprzednich pięciu meczach. - W ostatnich spotkaniach popełnialiśmy proste błędy. Nie możemy więc powiedzieć, że defensywa była mocnym punktem naszej drużyny. Mam nadzieję, że stabilizacja w tej formacji wpłynie na naszą dobrą grę - zaznacza stoper Kolejorza, który przed najbliższym meczem będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
25-latek nie zagrał w spotkaniu z Sandecją ze względu na uraz. Jego miejsce w składzie zajął Lasse Nielsen, który teraz będzie pauzował po otrzymaniu czwartej żółtej kartki. - Po spotkaniu z Lechią miałem problem ze stawem skokowym. W tygodniu po meczu z Górnikiem Zabrze miałem uraz z mięśniem dwugłowym. Od poniedziałku trenuję jednak z zespołem i jestem gotowy do gry - przyznaje środkowy obrońca, który w obecnym sezonie rozegrał jedenaście meczów w barwach Kolejorza.
Stoper zagrał w ostatnim ligowym zwycięstwie Kolejorza. Poznaniacy wygrali na początku października z Legią. Od tego czasu nie wygrali żadnego z pięciu kolejnych meczów. Duży wpływ na to ma gra ofensywna Lecha, za którą odpowiada także obrona. - To my rozpoczynamy akcje ofensywne. Od nas zależy kiedy trafi do pomocników pierwsze podanie. Dlatego trener może mieć uwagi także do obrońców. Zdajemy sobie z tego sprawę - zaznacza Janicki. - Musimy w najbliższych meczach udowodnić, że chcemy grać o mistrzostwo. A do tego potrzebne są wygrane - kończy.
Zapisz się do newslettera