- Ciężko było odciąć się od całego zamieszania. Starałem się nie brać w tym udziału, ale ciężko było o tym nie myśleć. Ta sprawa dotyczyła mojej przyszłości. Cieszę się, że to już za mną - mówi pomocnik Kolejorza, Kamil Jóźwiak, który w poniedziałek podpisał nowy kontrakt z Lechem.
19-latek długo czeka na powrót do gry. Po raz ostatni w niebiesko-białych barwach zagrał 12 sierpnia w meczu przeciwko Zagłębiu Lubin. Od tego czasu w jedenastu kolejnych spotkaniach pierwszego zespołu nie miał okazji do gry. W międzyczasie wystąpił w meczu trzecioligowych rezerw, a także w spotkaniu reprezentacji Polski do lat 20.
- Nie miałem ostatnio wielu okazji do gry. Wystąpiłem tak naprawdę tylko w meczu kadry, a wcześniej głównie trenowałem. To nie jest jednak tak, że gdy chłopacy rozgrywali mecze, to ja nic nie robiłem. Też ciężko pracowałem, żeby być w dobrej formie, gdy dostanę szansę gry - przyznaje młody skrzydłowy. - Czuję duży głód gry. Chciałbym już wyjść na stadion i zagrać, bo dawno nie czułem przedmeczowej adrenaliny - dodaje Jóźwiak.
Jak sam zaznacza ostatnie tygodnie nie było dla niego łatwe. - Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło i zostaję w Lechu. Teraz mogę już w pełni skupić się na piłce. Negocjacje zaprzątały moją głowę. Starałem się dawać z siebie wszystko na treningach, ale to ie było łatwe. Teraz muszę ciężko pracować, żeby dostać kolejną szansę gry - zaznacza Jóźwiak, który w najbliższych meczach będzie chciał pomóc Lechowi w odniesieniu zwycięstwa.
Poznaniacy od pięciu spotkań nie mogą wygrać. Po raz ostatni udało im się to na początku października. - Teraz skupiam się na treningach i meczach. W ostatnim czasie uciekło nam sporo punktów. Czeka nas w najbliższym meczu ciężka przeprawa. Do końca rundy pzostało trochę czasu. Wierzymy, że możemy w ostatnich pięciu meczach poprawić swoją sytuację - przyznaje piłkarz.
Zapisz się do newslettera